Złodzieje ruszyli do akcji przed Wszystkimi Świętymi
Złodzieje ruszyli do akcji przed Wszystkimi Świętymi

Czas pamięci i zadumy? Nie dla wszystkich…

Kiedy miliony Polaków szykują się na Wszystkich Świętych, kupują kwiaty, znicze i ruszają na cmentarze, inni w tym samym czasie ostrzą pazury. Dla nich 1 listopada to nie święto pamięci, ale sezon na łatwy zarobek. Złodzieje zniczy i kwiatów pojawiają się na nekropoliach już kilka dni przed świętem.

Cmentarze tętnią życiem, ludzie sprzątają groby, a w cieniu pomników czają się ci, którzy nie mają za grosz wstydu. Kradną wszystko: znicze, wiązanki, figurki, a nawet metalowe litery z nagrobków.
Dla jednych to święto pamięci, dla innych – targowisko wstydu.


„Hieny cmentarne” znów w natarciu – wstyd i obrzydzenie!

Są szybcy, bezwzględni i bezczelni. W dzień lub po zmroku, przemykają między grobami i zabierają cudze znicze, by potem sprzedać je za kilka złotych. Na forach społecznościowych wrze – Polacy są wściekli.

– Dwa dni przed świętem postawiłam nowe chryzantemy i piękny znicz. Wróciłam po dwóch dniach, a grób pusty. Ktoś to ukradł. Jakim trzeba być człowiekiem, żeby kraść z grobu?! – pisze pani Barbara z Katowic.

Takich historii są setki. W wielu miastach policja nie nadąża z interwencjami. Wystarczy chwila nieuwagi, by ozdoby po prostu zniknęły.

W mediach coraz częściej pojawia się jedno słowo: „hieny cmentarne”. I trudno o lepsze określenie. Bo jak nazwać kogoś, kto ograbia grób, by sprzedać znicz z zapaloną świecą?


Złodzieje nie mają sumienia. Kradną nawet krzyże i wazony!

To nie żart. W Polsce coraz częściej giną nie tylko znicze i kwiaty, ale też metalowe elementy nagrobków. Złodzieje wyłamują wazony, krzyże, a nawet figury aniołów. Potem oddają je na złom lub odsprzedają w internecie.

Niektóre grupy działają jak zorganizowane gangi – przyjeżdżają samochodem, ładują do bagażnika ozdoby z kilku grobów i znikają.

– Mamy do czynienia z ludźmi, którzy utracili jakiekolwiek granice moralne. Kradzież z cmentarza to nie tylko przestępstwo, ale akt bezczelnego braku szacunku – mówią policjanci prowadzący akcję „Znicz”.


Kodeks karny jest bezlitosny. Grozi do 8 lat więzienia

Polskie prawo jasno określa, czym jest ograbienie grobu. Art. 262 § 2 Kodeksu karnego mówi:

„Kto ograbia grób, miejsce pochówku lub pamięci narodowej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.”

A jednak, co roku przed Wszystkimi Świętymi liczba zgłoszeń idzie w górę. Policjanci przyznają, że wykrywalność jest trudna – złodziej działa błyskawicznie, a świadków brak.

Choć grożą surowe kary, wielu sprawców liczy na to, że nikt nie zauważy. Bo przecież „to tylko znicz”.
Ale to nie „tylko znicz”. To symbol pamięci i miłości – coś, czego nie da się przeliczyć na złotówki.


Polacy wściekli: „To już nie ludzie, to potwory!”

W sieci zawrzało. Media społecznościowe pełne są zdjęć pustych grobów i emocjonalnych komentarzy.

„Wstyd i hańba!”
„Jak można kraść z grobu?!”
„Nie boją się Boga ani ludzi.”

Ludzie są oburzeni i bezradni. Wielu z nich co roku doświadcza tego samego – kwiaty znikają w ciągu kilku godzin od postawienia. Niektórzy rezygnują z kupowania drogich ozdób, inni wręcz pilnują grobów własnych rodziców.

To nie tylko kradzież – to moralne dno, które wciąż nie ma dna.


Nowa moda: złodzieje i influencerzy z cmentarzy

Szokujące, ale prawdziwe. Policja odnotowuje przypadki młodych ludzi, którzy zabierają znicze „dla żartu” i publikują nagrania na TikToku.

Dla zasięgów, dla lajków, dla śmiechu.
Cmentarz stał się tłem dla głupich filmików, a kradzież – elementem „żartów”.

– To już nie tylko przestępstwo, to całkowity zanik szacunku do zmarłych – komentują psychologowie.


Kiedy święto zamienia się w wstyd narodowy

Każdego roku 1 listopada miliony świateł rozbłyskują na polskich cmentarzach. To piękny widok. Ale obok płomyków pamięci pojawiają się też cienie – złodzieje bez serca, bez honoru i bez Boga.

Dla nich to biznes. Wystarczy zebrać kilka wiązanek, wyczyścić znicze, wymienić wkłady i sprzedać.
Czasem zyskują 100 zł dziennie, czasem więcej. Wystarczy „odwaga” i brak sumienia.

A my, zwykli ludzie, zostajemy z pustym miejscem, z bezsilnością i z gniewem.


Jak bronić się przed hienami cmentarnymi? Oto najskuteczniejsze sposoby!

1️⃣ Oznacz swoje znicze i kwiaty

Niewidoczny marker, lakier, inicjały na spodzie donicy – to prosty sposób, by zniechęcić złodzieja.

2️⃣ Zrób zdjęcie grobu po udekorowaniu

Jeśli coś zginie, będziesz miał dowód. Policji łatwiej działać, gdy są konkretne zdjęcia.

3️⃣ Unikaj drogich ozdób

W tym roku wielu ludzi rezygnuje z marmurowych figurek czy metalowych wazonów. Im skromniej, tym bezpieczniej.

4️⃣ Zwracaj uwagę na obcych

Widzisz kogoś, kto chodzi po cmentarzu bez znicza, z pustym wiadrem lub torbą? Reaguj. Lepiej zgłosić niż żałować.

5️⃣ Nie kupuj „okazyjnych” zniczy na bazarach

Bo może to właśnie twój znicz, zabrany z grobu bliskiej osoby.


Policja apeluje: patrzcie i reagujcie!

Trwa ogólnopolska Akcja Znicz. Na cmentarzach pojawiają się dodatkowe patrole, policjanci kontrolują okolice i skupy złomu.

– Nie bójmy się reagować. Jeśli widzimy, że ktoś zachowuje się podejrzanie, natychmiast powiadommy ochronę lub policję – apelują funkcjonariusze.

Policja przypomina też, by podczas odwiedzin cmentarzy pilnować swoich toreb, telefonów i portfeli, bo kieszonkowcy również wykorzystują tłumy.


Złodziej ukradł znicz, ale zabrał coś więcej – godność narodu

Nie chodzi tylko o straty materialne. Każdy znicz zabrany z grobu to cios w ludzką pamięć i kulturę.

Bo Polska to kraj, w którym pamięć o zmarłych zawsze była święta. Kradnąc z grobów, złodzieje nie tylko łamią prawo – plują na tradycję i na tych, którzy już odeszli.

Pani Jadwiga ze Świnoujścia mówi łamiącym się głosem:

– Mój mąż był żołnierzem. Co roku przynoszę mu kwiaty i znicze. W tym roku zniknęły po jednym dniu. Jak można coś takiego zrobić?


Nie bądź obojętny – jeden sygnał może zatrzymać złodzieja

Złodzieje czują się bezkarni, bo ludzie odwracają wzrok. Bo „to nie mój grób”, bo „to nie moja sprawa”.
A przecież wystarczy jeden telefon, jedno zdjęcie, jedno zgłoszenie.

Każdy, kto okrada groby, powinien wiedzieć, że społeczeństwo patrzy i nie odpuści.

W niektórych miastach (np. w Szczecinie, Gdańsku czy Warszawie) zamontowano już monitoring. I efekty są widoczne – liczba kradzieży spada, bo złodzieje boją się kamer.


Wszystkich Świętych 2025 – święto światła czy czas ciemności?

Za kilka dni cmentarze rozbłysną tysiącami świateł. Ale obok płomieni pamięci czai się cień chciwości.
Kto zwycięży – pamięć czy bezczelność?

Ten rok pokazuje, że Polska coraz bardziej dzieli się na tych, którzy zapalają znicze, i tych, którzy je gaszą, by sprzedać.

Nie pozwólmy, by hieny cmentarne odebrały nam to, co najcenniejsze – szacunek dla zmarłych.


🕯️ Pamiętajmy – to nie tylko znicz, to znak miłości

Każdy znicz to symbol. Każdy kwiat to gest pamięci.
Kiedy ktoś to kradnie, zabiera nie rzecz, ale emocje, wspomnienia i godność.

Dlatego reagujmy, mówmy głośno, nie milczmy.
Bo milczenie to przyzwolenie, a święto pamięci nie może stać się świętem złodziei.


FAQ – co warto wiedzieć przed Wszystkimi Świętymi

Czy kradzież znicza to poważne przestępstwo?

Tak. To „ograbienie grobu”, za które grozi do 8 lat więzienia – nawet jeśli skradziony przedmiot ma małą wartość.

Co robić, gdy zauważę złodzieja?

Nie konfrontuj się sam. Zrób zdjęcie, zapamiętaj wygląd i natychmiast powiadom policję lub ochronę.

Czy warto oznaczać znicze?

Tak! Zwykły marker, lakier lub naklejka potrafią skutecznie odstraszyć złodzieja.

Czy w moim mieście są patrole?

Tak. W całym kraju trwa akcja „Znicz 2025” – wzmożone kontrole i monitoring w rejonach cmentarzy.