Matura dla nieuków? Zgoda na elektronikę i zniesienie progów zdawalności
Czy matura przestaje być symbolem wiedzy i umiejętności, a staje się jedynie formalnością? Decyzja o zniesieniu progów zdawalności i dopuszczeniu elektroniki na salach egzaminacyjnych budzi kontrowersje. Przyjrzyjmy się, jakie argumenty przemawiają za tymi zmianami – oczywiście z przymrużeniem oka.
Choszczno w sieci - Spis treści
1. Bo pandemia zniszczyła edukację
Rzekomo uczniowie przez pandemię tak bardzo zapomnieli, jak się uczyć, że musimy im dać dodatkowe fory. Jak to działa? Nie musisz już zdobyć 30% z przedmiotu dodatkowego – wystarczy, że zjawisz się na maturze. Może zamiast egzaminów, rozdawajmy dyplomy przy wejściu? Przynajmniej oszczędzimy czas.
2. Bo podstawa programowa jest „przeładowana”
Podobno uczniowie są przytłoczeni materiałem, więc obniżmy im wymagania. Logiczne, prawda? Skoro coś jest trudne, lepiej zrezygnować, niż próbować podnieść poziom edukacji. To jakby na maratonie wszystkim, którzy nie dobiegli, przyznawać medale, bo przecież startowali.
3. Bo to „wsparcie” dla uczniów
Ministerstwo twierdzi, że zmiany mają na celu wsparcie młodych ludzi. Ale czy wspieramy ich, gdy obniżamy poprzeczkę? Raczej uczymy ich, że w życiu nie muszą się starać, bo ktoś i tak ich wyręczy. Czekamy na kolejne pomysły – może zamiast egzaminu ustnego wystarczy rozmowa przez telefon z nauczycielem?
4. Elektronika na maturze – dla „zdrowia”
Nowy hit: uczniowie mogą wnosić na maturę urządzenia monitorujące stan zdrowia. Bo co, jeśli ktoś dostanie palpitacji serca podczas rozwiązywania zadania z matematyki? Lepiej nie ryzykować. Ciekawe tylko, kto sprawdzi, czy ta aplikacja „zdrowotna” nie ma wbudowanego kalkulatora lub notatek.
5. Egzaminatorzy-weryfikatorzy i operatorzy pracowni
Żeby było jeszcze „sprawiedliwiej”, wprowadzono nowe funkcje egzaminacyjne – egzaminatorów-weryfikatorów i operatorów. Bo przecież nie możemy oczekiwać, że jeden nauczyciel oceni pracę maturzysty. To zadanie wymaga całego zespołu, niczym analiza lotu w NASA.
Czy matura wciąż ma sens?
Wygląda na to, że matura stała się jedynie symbolem, który ma nie ranić uczuć. Progi zdawalności? Zbyteczne. Wiedza? Opcjonalna. Elektronika? Czemu nie! Może w przyszłości zamiast matury wprowadzimy quiz na TikToku – 5 pytań i dyplom w PDF gotowy do pobrania.
Bo przecież ważne, żeby wszyscy byli „zadowoleni”. Nieważne, że poziom edukacji spada na łeb na szyję. Matura 2025 to początek ery egzaminów „dla każdego” – wystarczy oddychać i pamiętać, by przyjść na salę z naładowanym smartfonem.
To niewiarygodne. Agatowska pomyliła ministerstwa. Nie będzie pieniędzy na promy ?